Słowa Pana Jezusa o kapłaństwie i życiu zakonnym skierowane do s. Wandy Boniszewskiej

      Jesteście stworzeni dla Mojej chwały, drogą Moją iść trzeba. Drogą krzyża, Golgoty. Tam, gdzie więcej światła, więcej wymagam. Czasu ci nie określam. Z krzyżem zostawiam.
     Pragnę waszej miłości. Szczytu najwyższej doskonałości wymagam od kapłanów zakonnych, a wyście lodem.
     Pragnę miłości waszej, pragnę całkowitego oddania się, prawdziwie, oddania się posłusznego, jak Ja się oddałem na krzyżu. Pragnę [to] Swe pragnienie przelać na kapłanów, niech oni również pragną (21 listopada 1941 roku).
     Ukochałem dusze pokorne kapłańskie. Dałem sam przykład pokory, zniżyłem się do natury ludzkiej. Współdziałajcie z łaskami, nie zatwardzajcie serc waszych na wołanie Moje. Ukochałem was ponad cały świat. Dajcie miłość za miłość. Kapłanie, zniżyłem się do Eucharystii, zniżyłem się do ciebie.
     [Kapłanie], nic mi nie dajesz, jesteś własnością Moją. Żyj życiem Moim. Nie masz prawa żyć życiem świata. Stale krzyż i Eucharystia - to życie twoje. Ojciec Mój Przedwieczny zniżył się do Mnie, w was się zamieniłem. Kapłanie, we Mszy św. nie jesteś ty, lecz Ja. Jesteś szafarzem łask. Nie kalaj Mnie grzechami. (...) Nie kalaj Mego przybytku. Mieszkam w tobie, mam prawo do ciebie. Nie widzisz Mnie, lecz czujesz Moją Obecność. Wszystko, co czynisz, płynie z Krzyża Eucharystycznego. Mieszkanie obrałem nie w krzyżu, nie w tabernakulum, nie w Hostii, lecz w was.
     Oblubienico, kto ty jesteś, czy masz tę miłość, jaką świat ma do oblubieńca swego? Zakonnice, nie zagłuszajcie głosu serca waszego, głosu Oblubieńca. Dałem [wam] więcej światła, pragnę więcej miłości. Zakonnice, kim jesteście, do czego wasze serce przywiązane, czy do Mnie? Spójrzcie na świat i miłość małżonków. Mijają godziny, mijają dni, mijają tygodnie - prawdziwej miłości nie doznaję od was. Odejść będę musiał. Daję stale, uchylacie się, nie chcecie, odrzucacie łaski Moje. Marnować [ich] nie będę (19 grudnia 1941 roku).
     Po co zostaję w Tabernakulum, dla kogo? Na czyj głos przychodzę? Posłuszny jestem. Pragnę serc czystych kapłańskich (4 lutego 1942 r.).
     Miłosierdzie przebaczy. W Najświętszym Sakramencie, w Eucharystycznym Sercu schroni was. Miłosierdzie w sakramencie pokuty omyje was. Więcej przebaczam, niż myślisz.
     Pragnę kapłanów rozpalić miłością, [aby] zapalali lud. Miłosierdzie dla kapłanów większe niż dla ludzi nieznających Mnie (19 lutego 1942 r.).
     Pragnę, by kapłan był wchłonięty przez Aniołów! Kapłan-Anioł. (22 lutego 1942 r.).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz