Dziennik duszy s. Wandy - 1937 rok

W tym roku pozornie płynęło życie bez większych zmian, ale przeżyłam znowu dużo męki i to w miarę złagodzenia moich przeżyć duszy - Kalwarii, to zwiększyły się cierpienia zadane z życia zakonnego.

Nastąpiła zmiana Przełożonej domu wileńskiego i ta sama objęła rządy nad naszym domem w Pryciunach [Emilia Pilecka]. Dojeżdżała sama bardzo rzadko, a zostawiała zawsze tu swoją zastępczynię, która doświadczała mnie i prześladowała, jak tylko potrafiła.

W tym roku były dwie zmiany letniczek, tzn. jedna były we wczesnych miesiącach wiosennych, a drugie tylko letnie.

Były też dwie osoby obce, panie świeckie, i te ostatnie więcej okazywały troski i miłości niż swoje. Swoje natomiast bardzo mnie krzywdziły.

w: S. Wanda Boniszewska, Ukryta przed światem. Dziennik duszy, Częstochowa 2016.