Dziennik duszy s. Wandy - 1928 rok

Mam jutro rozpocząć rekolekcje przed ślubami rocznymi na drugi rok. (...)
Postanowienie: Panie Jezu, oto z papierem i piórem piszę i przyrzekam Boskiemu Sercu postanowienia, które uczyniłam przy tych świętych rekolekcjach.
Jezu, racz mnie wspierać w wytrwaniu, co przyrzekam, na siebie rachować nie mogę.
Duchu św., bądź mi przewodnikiem tych postanowień.
O Miłości zraniona, przebacz mi, bo zdaję się na wolę Twoją i tak będę powtarzać we wszystkich pokusach i uciskach tego świata: "Bądź wola Twoja!".
Chcę i pragnę całym sercem oddać się Tobie, Boże...
Będę miała ciągle przed oczyma: "Życie moje ma być życiem eucharystycznym".
Umorzenie własnej woli, zaparcie się samej siebie, posłuszeństwo i milczenie. Nie będę używała słów: "chcę, nie chcę" - bo ja chcę, jak Ty chcesz. We mnie są Twoje życzenia.

Od wszystkiego, co nie jest Bogiem, oderwać serce. Odrzucać wszelkie i głosy, mowy, widzenia, wszystko, czego nie jestem w stanie wykonać.
Nie będę się zaofiarowywała na żadne miejsce ani do żadnej pracy, aż przyjdzie rozkaz od przełożonych lub spowiednika.
Będę unikała czegokolwiek dla własnej wygody.
Przez czas milczenia będę rozmyślała o życiu Pana Jezusa w Tabernakulum.
Postaram się odkryć całą swą duszę przed spowiednikiem tak jasno, jak Ty ode mnie pragniesz.
Będę posłuszną kierownikowi sumienia i przełożonym. Widzieć będę w nich Ciebie, Jezu, i widzieć w nich wolę Twoją. (...).

(...) Po rekolekcjach złożyłam śluby na drugi rok. Śluby ponawiałam 02 VIII 1928 r. w Wilnie na Trockiej. Przyjmował jezuita ks. Gołębiewski. Poprzedził kazaniem "O miłości Bożej względem nas" i porównał Ukrzyżowanego ze ślubami zakonnicy. Mówił, że nas Pan Jezus złotymi gwoździami przybił do krzyża, ale winniśmy czuwać, aby nie odrywać i nie zamieniać na żelazne i rdzawe.

w: S. Wanda Boniszewska, Ukryta przed światem. Dziennik duszy, Częstochowa 2016.